Ale mnie to wkurwia.
Reporter portalu Goniec spotkał przypadkiem w ramach sondy ulicznej czy innego szajsu panią Marię, staruszkę, która - jak się okazało - żyje na granicy ubóstwa albo i powyżej tej granicy. No i ogólni mówi, że miała w życiu przejebane.
Teraz wszyscy jesteśmy wzruszeni, tym bardziej że jest już zima i coraz bliżej święta. Goniec odpala zrzutkę na panią Marię, Michał Marszał oznacza na storiskach firmy, żeby któraś może wymieniła jej okna na szczelne, przy okazji zdobywając łatwe punkty PRu.
Wzrusz, aplauz i happy end tuż za rogiem.
Tylko, kurwa, takich pań Marii mamy w Polsce miliony i zdecydowana większość z nich nie trafia przed kamery i na storiski. Wszyscy się teraz rozczulą, może nawet ktoś zapłacze, wrzucą dychę do skarbonki i będą mieli w pompie to, że właśnie tu i teraz państwo produkuje takich pań Marii jeszcze więcej.
Zmniejszenie składki zdrowotnej uszczupli nakłady na ochronę zdrowia o około 6 mld PLN rocznie.
Dla porównania - wasz zasrany WOŚP zebrał ponad 2 mld przez 32 lata.
Do tego rząd olewa oskładkowanie śmieciówek, mimo że zależy od tego kasa z KPO.
Wszystko po to, żeby łatwiej było was ruchać, jebać i na was zarabiać.
Zamiast zajmować się problemami systemowo, wolimy wzruszać się historiami jednostek, które akurat miały to ogromne szczęście znaleźć się przypadkowo akurat obok przechodzącego reportera z kamerą.
Przy okazji zgadzamy się, żeby np. rodzice chorych dzieci brali udział w igrzyskach śmierci - kto bardziej rozczuli internautów opisem swojej tragicznej historii, ten ma większą szansę, że akurat na jego zrzutkę coś wpadnie.
Wkurwcie się wreszcie.
Dzięki za ten wpis. Też się wkurwilam