Podziękujcie Wojewódzkiemu i TVNowi
rosyjska dezinformacja i poglądy Rodaków Kamratów wjeżdżają do mainstreamu
Kojarzycie TVN? Wiecie, tę stację od uśmiechu, europejskości i progresywności, która do niedawna jeszcze w oczach opinii publicznej stała w opozycji do tej zaściankowej i prawicowej wówczas TVP?
Ten “progresywny” wizerunek TVN zawdzięcza głównie temu, że media, zarówno tradycyjne, jak i społecznościowe ze swoimi algorytmami skutecznie wytresowały społeczeństwo do wiary w dychotomie. Tej samej wiary, która powoduje, że jeśli nie podoba ci się, że zbrodnicze państwo Izrael morduje ludność cywilną, to automatycznie zapisujesz się do bojówki Hamasu. Tej samej wiary, która powoduje, że jeśli zauważysz, że polski premier zachowuje się jak autorytarny watażka, rugając państwowych urzędników i ministrów przed kamerami, to trafiasz na listę popleczników kaczora dyktatora.
Każdy Izrael ma swój Hamas, Każdy Tusk ma swojego Kaczyńskiego i każde TVP ma swój… A nie, TVNy mamy od prawie roku aż dwa, nieważne.
Czasem jednak i z TVNu wyjdzie na wierzch jego prawdziwie polacka morda, nie trzeba nawet jakoś mocno drapać, wystarczy sprawdzić, co tam słychać w programie naczelnego ichniego celebryty, czyli Kuby Wojewódzkiego. Ten sam gwiazdor, w którego radiowej audycji brylował niedawno Mentzen (Wojewódzki radośnie spijał każde słowo z jego ust), tym razem zaprosił do siebie byłego zawodnika MMA, Marcina Różalskiego, co skończyło się homofobicznym i transfobicznym ściekiem.
I to nie jest tak, że doszło do tego przypadkiem, sam TVN promuje odcinek nagłówkiem o treści: “Różal o wielopłciowości: nie lubię debilizmu.” Sam zwiastun to fragment, w którym Różalski nakręcony opowiada, że skoro teraz ludzie identyfikują się jako hipopotamy, to on będzie się identyfikował jako profesor, a wszystko to przy rozbawionym śmiechu zgromadzonej w studio publiczności.
Przypomina mi się jak kiedyś w Sejmie cała sala zanosiła się od śmiechu, bo gej (Biedroń, wtedy w Sejmie z Ruchu Palikota) powiedział “poniżej pasa”. No ja nie mogę.
I ja wiem, że to tylko nagłówek, a cały “artykuł” i filmik to jedynie zapowiedź, która opiera się na rage baitingu, żeby widz miał ochotę obejrzeć całość. Ale po pierwsze: nikt jakoś specjalnie Różala nie prostuje w samym programie, tak jak i Mentzena Wojewódzki nie stopował. Po drugie: media powinny brać odpowiedzialność za słowo i nie tylko artykuł, ale i sam nagłówek traktować jako zamkniętą wypowiedź - większość ludzi nie zobaczy co jest dalej. Po trzecie wreszcie: nie oszukujmy się - ci, których ten homofobiczny wysryw zachęci do obejrzenia całości, a którzy nie są stałymi widzami programu Wojewódzkiego, to przede wszystkim ludzie, którzy się z tym zgodzą i chętnie zobaczą jak ktoś znany mówi to, co oni sami uważają; tak już działają nasze mózgi, że lubią dostawać potwierdzenie słuszności własnych opinii.
Pamiętajcie, że za opłakany stan polskiej debaty publicznej, za wciąż trzymające się w społeczeństwie poglądy z poprzedniego stulecia (i za idącą za nimi rzeczywistość prawną) odpowiadają nie tylko te media, które powszechnie uważa się za prawicowe. Te co bardziej “aspiracyjne” na co dzień nie różnią się od nich znowu tak wiele, a wszystko to jest efektem tego, że o rząd dusz w tym kraju od dekad walczą ze sobą dwie prawice, a słowo “pluralizm” dla nikogo w mediach nie oznacza realnej różnorodności perspektyw. “Pluralizm” oznacza “więcej naszych”.
Na koniec dodam jeszcze, że w kwietniu tego roku factcheckingowy portal Demagog wrzucił analizę krótkiego video Marcina Różalskiego. W swoim filmiku Różal nie tylko powtarzał narrację “to nie nasza wojna”, ale w minutę zdążył jeszcze powiedzieć o “wymyślonej pandemii”, o “kagańcach na ryjach” i że “kazali nam się szczepić”. Nie wiem, czy ktoś kiedyś wypełnił rosyjsko dezinformacyjne bingo w takim tempie jak były zawodnik MMA.
Czy kogokolwiek zdziwi, jeśli dodam, że nie dalej jak w tym roku Różalski publicznie wprost wyraził poparcie dla Władimira Putina? Nie sądzę.
Równie dobrze w programie Kuby Wojewódzkiego mógłby wystąpić Jaszczur vel Olszański vel Jabłonowski.
Na swoim kanale już jakiś czas temu - wtedy akurat w kontekście kryzysu humanitarnego na granicy z Białorusią - mówiłem, że poglądy Jaszczura i Rodaków Kamratów niepostrzeżenie weszły do mainstreamu. Nie zapomnijmy, proszę, komu możemy za to podziękować.
I już miałem jakieś kontrargumenty w głowie, ale do końca doczytałem (głupi). To tylko dla porządku. Wojewódzki znienawidzony przez oszołomstwo nagle pokazuje oszołomstwo i nie robi z niego miazgi to w sumie wesoły mindfuck dla oszołomstwa. Ale jednak wady normalizowania debilizmu przeważają. Wojewodzki nową Gozdyrą? Nie lubię.